Twórca hitu „Haven’t Met You Yet” jest znany ze swojego schludnego wizerunku grzecznego chłopca, ale twierdzi, że jest to tylko i wyłącznie „wytwór” szefów wytwórni, ponieważ gdy zasmakował sławy, był hedonistą.
Michael Buble był kiedyś imprezowiczem
Twórca hitu „Haven’t Met You Yet” jest znany ze swojego schludnego wizerunku grzecznego chłopca, ale twierdzi, że jest to tylko i wyłącznie „wytwór” szefów wytwórni, ponieważ gdy zasmakował sławy, był hedonistą.
„Bizarre” zacytowało wypowiedź piosenkarza: „Ten facet w garniturze był wytworem szefów wytwórni. Facet, którego kochają babcie – to nie ja. Nigdy taki nie byłem.”
„Miałem być kimś w stylu: ‘Twoja mama go pokocha. Im więcej masz kotów, tym bardziej uroczy będzie dla ciebie ten facet.’”
49-letni piosenkarz kontynuował: „Gdy teraz patrzę wstecz, to wiem, że byłem niedojrzały pod względem emocjonalnym. Byłem dzieciakiem w sklepie ze słodyczami, jeśli chodzi o sławę. Myślałem sobie: ‘O mój Boże, wokół mnie jest tak dużo rzeczy i mogę kupić wszystko co chcę.’ Dużo też imprezowałem.”
Michael jest wdzięczny Luisanie Lopilato, która jest jego żoną od 13 lat, za to, że pomogła mu być „lepszym człowiekiem”.
Wyjaśnił: „Gdy poznałem moją żonę, stałem się lepszym człowiekiem.”
„Byłem pogubiony i nie potrafiłem kontrolować tego, jak dużo imprezuję, co jem i tak dalej.”
„Ona mówiła mi: ‘Kocham cię, Mike, ale nie chcę być z facetem, który pije, bierze narkotyki czy pali.’ Była stanowcza.”
Michael wyznał kiedyś, że zawalił mu się świat, gdy u niego syna Noaha (11 l.) zdiagnozowano raka.
Piosenkarz musiał zmienić swoje priorytety po tym, jak u jego syna w wieku trzech lat zdiagnozowano rzadki nowotwór i odwołał trasę koncertową, żeby towarzyszyć mu w leczeniu.
Buble, który ma również syna Eliasa (8 l.), córkę Vidę (6 l.) i syna Cielo (2 l.) razem z Luisaną, wyznał w podcaście „Diary Of A CEO”: „Diagnoza syna zburzyła mój świat.”
„Otworzyły mi się oczy. Nie chcę się w to zagłębiać, ale nie rozumiałem, co się dzieje.”
„Zawalił mi się świat – już nigdy nie będę beztroskim człowiekiem, ale to nic.”
„Dla mnie przywilejem jest to, że mogę żyć, a ból, lęk i cierpienie, które przychodzą z takimi sytuacjami, są po prostu częścią życia.”