Jessica Chastain chce nauczyć się języka włoskiego dla swojego męża

Gwiazda filmu „Gra o wszystko” jest żoną Giana Luki Passiego de Preposulo, który jest dyrektorem w firmie Moncler, od 2017 roku i ma z nim dwoje dzieci – córkę Giuliettę i syna Augustusa.

Jessica Chastain chce nauczyć się języka włoskiego dla swojego męża

Gwiazda filmu „Gra o wszystko” jest żoną Giana Luki Passiego de Preposulo, który jest dyrektorem w firmie Moncler, od 2017 roku i ma z nim dwoje dzieci – córkę Giuliettę i syna Augustusa.

Jessica zwróciła się po włosku do swojej córki, gdy w 2022 roku odbierała Oscara za rolę w filmie „Oczy Tammy Faye”. Mimo to aktorka wyznała, że jeszcze nie opanowała dobrze tego języka, ale robi co w jej mocy, żeby jak najlepiej się nim posługiwać.

W rozmowie z „IO Donna” powiedziała: „Próbowałam i wciąż próbuję nauczyć się włoskiego, ponieważ jest on częścią mojej rodziny, ale wciąż nie czuję się w nim na tyle pewnie, żeby mówić bez żadnych trudności.”

„Przez cztery lata uczyłam się francuskiego w liceum, ale niestety nic nie pamiętam. W szkołach publicznych w USA niestety nie uczysz się dużo.”

48-letnia aktorka mieszka w Nowym Jorku razem ze swoją rodziną i mimo iż mogłaby przeprowadzić się do Włoch, to nigdy nie brała pod uwagę wyprowadzki z USA pomimo politycznego zamieszania po tym, jak Donald Trump ponownie został prezydentem.

Chastain, która zagrała ostatnio w filmie „Dreams” w reżyserii Michela Franci, powiedziała: „Pokochałam Nowy Jork gdy byłam tam na wycieczce szkolnej, gdy chodziłam do liceum w Kalifornii. Nowy Jork to moje ulubione miasto na świecie. Uwielbiam przechadzać się ulicami i słuchać różnych języków, różnych akcentów.”

„Jedna rzecz podoba mi się najbardziej: to miasto znosi różnice klasowe co najmniej dwa razy dziennie, gdy wszyscy – w tym ja, gdy odprowadzam dzieci do szkoły – jadę metrem.”

„Życie w USA w obecnych czasach oznacza, że muszę zaakceptować różne decyzje i sytuacje polityczne, z którymi się nie zgadzam, szczególnie jeśli chodzi o imigrantów. Ale wciąż wierzę w USA i chcę być częścią tego kraju. Wyjazd oznaczałby poddanie się. A ja nie zamierzam się poddać, więc nie zrobię tego przez jedno zgniłe jabłko.”