Kristen Stewart twierdzi, że małżeństwo z Dylan Meyer zmieniło ją

Gwiazda “Zmierzchu” (35 l.) i 38-letnia scenarzystka pobrały się w ogrodzie swojego domu w Los Angeles w Niedzielę Wielkanocną (20.04.25).

Kristen Stewart twierdzi, że małżeństwo z Dylan Meyer zmieniło ją

Gwiazda “Zmierzchu” (35 l.) i 38-letnia scenarzystka pobrały się w ogrodzie swojego domu w Los Angeles w Niedzielę Wielkanocną (20.04.25).

W nowym wywiadzie aktorka opowiedziała o tym, jak bardzo jest wdzięczna za rodzinę.

Powiedziała w rozmowie z Esquire: „Miło jest mieć rodzinę. Miło jest nie być niezakotwiczoną jednostką. Dylan pojawiła się w moim życiu i od razu pomyślałam: ‘To bardzo ważne, aby dobrze wybierać ludzi, którzy cię otaczają.'”

Kristen wyznała, że najbardziej ceni sobie w swojej drugiej połówce to, że nie zajmuje się bzdurami i to ją wzmacnia.

Powiedziała: „Dylan po prostu nie toleruje głupoty. Może nie zawsze sprawiam takie wrażenie, ale naprawdę jestem miłą osobą. To po prostu wzmacniające, gdy jesteś z kimś, kto przypomina ci, że twoje życie jest w twoich rękach.”

Reżyserka przyznała również, że cieszy się chwilami samotności w godzinach porannych, zanim żona pójdzie do pracy.

Powiedziała: „Cały czas przebywam z ludźmi. Mój znak zodiaku to Baran, więc rzadko zdarza się, że nie jestem w grupie. Lubię kraść czas i przypominać sobie, żeby czasem pobyć sama.”

Para zaręczyła się w 2021 roku po dwóch latach związku.

W międzyczasie Kristen i Dylan zamroziły swoje jajeczka, żeby w przyszłości założyć rodzinę.

Kristen powiedziała: „Zrobiłyśmy takie irytujące rzeczy jak zamrożenie jajeczek. Tak więc jeśli będziemy chciały, to możemy.”

Gwiazda “Aniołków Charliego” przyznała, że nie może się doczekać, kiedy będzie miała dzieci.

Powiedziała w rozmowie z magazynem „Rolling Stone”: „Nie wiem, jak będzie wyglądała moja rodzina, ale nie ma opcji, żebym nie starała się o dziecko.

„Mam nadzieję, że już wkrótce powiem: ‘Chcę mieć dziecko.’ Chciałabym, żeby tak było.”

Jednak gwiazda wyznała, że boi się porodu, ponieważ nie podoba jej się to, że nie będzie miała nad nim kontroli.

Powiedziała: „Nie boję się ciąży. Nie boję się posiadania dziecka. Ale boję się porodu, to jakieś szaleństwo.

“Nienawidzę tego. Palę dużo mari****y, leczę się na własną rękę, ale nie lubię twardych narkotyków. A dużo ich próbowałam. Po prostu nie daję po nich rady.”