Matthew McConaughey stracił poczucie bezpieczeństwa po śmierci ojca

55-letni aktor stracił swojego ojca Jamesa w 1992 roku, gdy ten zmarł na zawał serca w wieku 63 lat.

Matthew McConaughey stracił poczucie bezpieczeństwa po śmierci ojca

55-letni aktor stracił swojego ojca Jamesa w 1992 roku, gdy ten zmarł na zawał serca w wieku 63 lat. W rozmowie z Jacobem Loflandem znanym z filmu „Więzień labiryntu: Próby ognia” wyznał, że stał się wtedy mężczyzną.

W wywiadzie dla magazynu „Interview” powiedział: „Gdy zmarł mój ojciec to oczywiście było mi ciężko, ponieważ myślałem, że jest niezniszczalny.”

„W tej całej żałobie najważniejszym momentem było to, że stałem się mężczyzną. Pomyślałem sobie: ‘Nie mam już tej sieci bezpieczeństwa, która zawsze była za mną.’”

„Ponieważ ojcowie są poza prawem.”

Aktor występujący w filmie „The Rivals of Amziah King” wyznał, że stał się bardziej „odważny” po śmierci ojca i łatwiej mu było radzić sobie z różnymi życiowymi wyzwaniami.

Powiedział: „Pamiętam, że wtedy stałem się bardziej odważny. Ojciec nauczył mnie wielu rzeczy, ale zawsze miałem z tyłu głowy świadomość, że on stoi za mną. Po jego śmierci dostałem kopniaka, żeby zdobywać się na odwagę.”

Gdy Jacob, który wyznał, że również niedawno stracił ojca i czuje się przez to samotny, zasugerował, że po śmierci rodzica nie ma miejsca na potknięcia, Matthew zgodził się z tym stwierdzeniem.

Powiedział: „Nie, nie przerażały mnie już rzeczy, których wcześniej się bałem. Myślałem sobie: ‘To błahostka.’ Stałem się odważny. Posłużę się terminem sportowym – to nie jest już rozgrzewka.”

Jacob dodał: „Zgadzam się. Ja tego doświadczam teraz. To świeża sprawa – straciłem go w lipcu. Ale na sto procent zgadzam się z tym, że strata rodzica sprawia, że już nie mamy wyboru. Musimy stać się mężczyznami, tak jak nas tego uczyli.”

Matthew, który ma syna Leviego (16 l.), córkę Vidę (15 l.) i 12-letniego syna Livingstona z żoną Camilą, wyznał również, że łatwiej mu było pogodzić się ze stratą, gdy sam został ojcem.

Powiedziała: „To bolesna, ale piękna strona odchodzenia ojców. Kolejnym przełomowym etapem mojego życia, w którym zacząłem odnajdywać siebie, były narodziny moich dzieci.”