Frontman zespołu U2 miał zaledwie 14 lat, gdy zmarła jego matka Iris i wyznał, że czasy były tak ciężkie, że musiał przetrwać na resztkach jedzenia, które jego starszy brat Norman przywoził z lotniska, na którym pracował.
Bono dorastał w skrajnej biedzie
Frontman zespołu U2 miał zaledwie 14 lat, gdy zmarła jego matka Iris i wyznał, że czasy były tak ciężkie, że musiał przetrwać na resztkach jedzenia, które jego starszy brat Norman przywoził z lotniska, na którym pracował.
W podcaście Ruthie’s Table 4 Bono (65 l.) powiedział: „Po śmierci matki zwykle wracałem do domu z puszką mięsa, puszką fasoli i paczką Cadbury’s Smash (puree z ziemniaków).
„Gdy byłem nastolatkiem, jedzenie było tylko paliwem.”
Twórca hitu “With or Without You” wyjaśnił, że wydawał pieniądze przeznaczone na jedzenie na „znacznie ważniejsze” rzeczy takie jak płyty.
Bono – którego prawdziwe imię i nazwisko to Paul Hewson – powiedział: „Wydawałem pieniądze przeznaczone na jedzenie na rzeczy znacznie ważniejsze takie jak ‘Hello Hooray’ Alice’a Coopera.
„Dom znajdował się trzy kilometry od pasa startowego, na którym pracował mój brat Norman dla Aer Lingus. Namówił ich, żeby pozwolili mu przynosić do domu nadwyżkę żywności z linii lotniczych. To były bardzo egzotyczne potrawy.
„Pieczona szynka z ananasem, włoskie danie zwane lasagne, o którym nigdy nie słyszeliśmy lub takie, w którym ryż nie był już puddingiem mlecznym, ale wytrawnym daniem z groszkiem.”
Bono wyznał, że zaczął próbować różnych pysznych dań, gdy zyskał sławę dzięki zespołowi U2.
Powiedział: „Mieliśmy szczęściem, ponieważ mieliśmy menedżera, który kochał jedzenie i wino tak bardzo, jak muzykę. Wytwórnie płytowe opłacały nam hotele po koncertach.
„Ale nie zatrzymywaliśmy się w hotelu i wracaliśmy, oszczędzaliśmy diety dzienne i korzystaliśmy z nich w fajnych restauracjach.”
Tymczasem Bono wyznał, że kiedyś zjadł jedzenie przeznaczone dla jego psa, ponieważ pragnął mięsa, gdy jego żona Ali Hewson została wegetarianką.
Irlandzki piosenkarz wyznał: „Pamiętam, że wróciłem w weekend do domu, a ona gotowała. I pamiętam ten piękny zapach wołowiny.
Pomyślałem sobie: ‘O mój Boże, ona gotuje dla mnie wołowinę, a jest wegetarianką. To niesamowite.’
„Wszedłem do kuchni i zapytałem: ‘Co gotujesz?’
„Odpowiedziała: ‘To nie dla nas. To jest kolacja dla psa.’ Ale ja ją zjadłem.”
Bono dorastał w skrajnej biedzie
